O niedzielnym spotkaniu z beniaminkiem rozgrywek WKS Astrą Warszawa nasza drużyna będzie chciała (i musi) jak najszybciej zapomnieć. Po bardzo słabej grze ulegliśmy stołecznej ekipie 1:3.
Pierwszy set zupełnie nie dawał powodów do wielkich obaw o pozytywne rozstrzygnięcie tego spotkania. Ekipa delegowana do gry przez trenera Lukowskiego (K. Skorek, R. Nowakowski, F. Witkowski, D. Stańczyk, P. Różycki, M. Bogucki, M. Brzózka (libero)) szybko zdobyła kilku punktową przewagę, głównie dzięki bardzo dobrej zagrywce Konrada Skorka oraz Piotrka Różyckiego, z którymi nie radzili sobie przyjmujący Astry. Końcówka seta mimo lekkiej nerwowości w przyjęciu została zakończona zwycięstwem Tie-Breaka 25:20.
Drugi set rozpoczęliśmy z trzema zmianami w składzie, mało skutecznych w ataku Michała Boguckiego i Daniela Stańczyka (1 punkt zdobyty w pierwszym secie) zastąpili Krzysiek Markowicz oraz Kuba Stańczyk, szansę dostał też drugi z naszych libero, Radek Reszka. Mimo lekkich problemów w kilku elementach, udało nam się wypracować, wydawać by się mogło, bezpieczną przewagę. Nic bardziej mylnego, w samej końcówce prowadząc 24:20, zaczęliśmy popełniać masowo błędy, gracze Astry „poczuli krew”, zdołali odrobić 4 punkty, za moment wyszli na prowadzenie i przy drugiej możliwej okazji zakończyli seta, niestety po kolejnym błędzie własnym zawodników Tie-Breaka, 27:25.
Trzecia partia, mimo kolejnych zmian w składzie (m.in Rafała Pachnickiego i Michała Trzcińskiego) rozpoczęła się podobnie, jak druga zakończyła. Nieudolność w ataku potęgowana słabym przyjęciem pomagała w złapaniu luzu rywali i uwierzeniu, że mogą w tym meczu osiągnąć bardzo dobry wynik. Niestety przestaliśmy też serwować, nasza zagrywka zupełnie przestała utrudniać rozegranie przeciwnikowi, który grał szybko i po prostu skutecznie. Mimo słabej gry, wynik ciągle oscylował w granicach remisu. W końcówce to jednak znowu Tie-Break popełnił więcej błędów, niestety przynoszących bezpośrednio punkty przeciwnikowi. Przegraliśmy set do 22, tym samym stawiając się w bardzo trudnym położeniu.
Czwarty set to nadal walka z własnymi słabościami, już na samym początku zostaliśmy zmuszeni do odrabiania strat (0:3), co udawało się kilkukrotnie nawet przy stanie 15:19, osiągamy wynik 20:20. Niestety kompletnie nie było widać pewności siebie w naszych poczynaniach, graliśmy asekurancko, bojaźliwie, niechlujnie i po raz kolejny, właśnie przez taką grę, przegrywamy końcówkę 25:23 i cały mecz 3:1.
Czasu na poprawę swojej gry nie mamy zbyt wiele, już w środę czeka nas powtórzone spotkanie z KS Siatkarz Ząbki, w niedzielę natomiast zagramy na wyjeździe z niepokonaną do tej pory ekipą Huraganu Wołomin.
WKS Astra Warszawa – MUKS Tie-Break Piastów 3:1 (20:25, 27:25, 25:12, 25:23.)
Skład drużyny: K. Skorek, R. Nowakowski, F. Witkowski, D. Stańczyk, P. Różycki, M. Bogucki, M. Brzózka (libero), R. Reszka (libero) oraz K. Markowicz (c), M. Trzciński, K. Wróblewski, M. Gałązka, R. Pachnicki. Trener: T. Lukowski.
~av_kedara